Żyjemy w trudnych czasach. Przez 2 ostatnie lata doświadczamy życia w pandemii. Duża liczba zachorowań, restrykcje, utrudniony dostęp do wielu instytucji oraz wzbudzające strach informacje płynące z mediów od dłuższego czasu są dla wielu osób źródłem większego lub mniejszego stresu. 24 lutego 2022r wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę, zabijając wielu niewinnych ludzi. Wojna za naszą wschodnią granicą trwa, a do obywateli Polski i innych państw stale dochodzą niepokojące wieści za pośrednictwem telewizji, radia i internetu. Ogromna liczba uchodźców z Ukrainy uciekła przed agresją Putina, szukając w naszym kraju schronienia. Od 24 lutego Polacy nieustannie, na różne sposoby pomagają: goszczą uchodźców w swoich domach, organizują transporty spod granicy, organizują różnego rodzaju zbiórki itp.
Dla wielu Polaków pomaganie stało się misją. W tych stresujących warunkach dają z siebie tak dużo potrzebującym, że często zapominają o sobie. W głowach niektórych osób pojawia się pytanie „Czy powinnam/ powinienem teraz dbać o siebie, o swoją wygodę, gdy za granicą trwa wojna, gdy tylu ludzi już zginęło, gdy tylu uchodźców potrzebuje pomocy”? Czy obecnie „wypada” usiąść wieczorem przed telewizorem i obejrzeć komedię, pójść na lekcję tańca lub poczytać ulubioną książkę przy aromatycznej herbacie?
Według mnie, jeśli nie chcesz zostać kolejną ofiarą tej wojny, kolejną osobą, którą trzeba będzie ratować, to warto zadbać również o siebie. Warto regenerować swoje psychiczne i fizyczne zasoby. Przecież nie pomożesz skutecznie innym, gdy sama/ sam będziesz kłębkiem nerwów, gdy zabraknie Ci sił, gdy Twoje ciało będzie chorować. Dlatego dbaj o siebie, jeśli chcesz dbać o innych. I rób to bez poczucia winy.
Poniżej opisałam kilka wybranych i dla wielu osób oczywistych sposobów dbania o siebie. Uważam jednak, że warto je przypomnieć, ponieważ gdy żyjemy w stresie, to często o nich zapominamy.
1) Wyłącz telewizor, radio i komputer.
W tych niepewnych i stresujących czasach, w obliczu dynamicznie zmieniającej się sytuacji chcemy wiedzieć co się dzieje w świecie, chcemy być jak najlepiej poinformowani. Z tego powodu wiele osób po kilka razy dziennie ogląda serwisy informacyjne, słucha audycji radiowych z wiadomościami o konflikcie zbrojnym, czyta artykuły o sytuacji na Ukrainie. Gdy nieustannie jesteśmy zalewani niepokojącymi informacjami o wojnie, to wcześniej czy później nasz układ nerwowy będzie przestymulowany i „zestresowany”. W takim stanie jesteśmy, poddenerwowani, nadpobudliwi, podirytowani. Stajemy się rozproszeni, ciężej jest nam skupić się na wykonywanych zadaniach, nasza trafność oceny sytuacji jest zaburzona. U wielu osób przestymulowanie niepokojącymi informacjami może wzbudzić mniejszy lub większy lęk.
Nie musisz po kilka razy dziennie słuchać tych samych informacji o wojnie. Zrób sobie prezent i choć przez krótki czas pobądź w ciszy. Wyłącz telewizor, komputer i radio. Zrób sobie detoks od stresujących bodźców dźwiękowych i wizualnych. Pozwól swojemu układowi nerwowemu wyciszyć się, daj swojej głowie odpocząć. Niech Twoje ciało dostanie szansę na to, żeby się rozluźnić.
2) Uświadom sobie, że w tej chwili jesteś bezpieczna/ bezpieczny.
Ponieważ media stale informują o ataku na Ukrainę, o bombardowaniach, działaniach zbrojnych, ofiarach i uchodźcach, myśli wielu Polaków krążą wokół tematu wojny. Takie stale nawracające myśli mogą wzbudzić u niektórych osób poczucie zagrożenia i lęk, a czasami nawet wywoływać panikę lub stan zamrożenia.
Chociaż w chwilach stresu emocje górują nad racjonalnym umysłem, warto uświadomić sobie, że właśnie teraz, w tym konkretnym momencie, jesteś bezpieczna/ bezpieczny. Wytłumacz samej sobie/ samemu sobie, że tu i teraz, w tej konkretnej chwili nic złego Ci się nie dzieje. Jesteś w bezpiecznym miejscu, w niepodległym kraju, jesteś najedzona/ najedzony, jest Ci ciepło itd.
Taka autorozmowa sprowadza naszą uwagę do chwili obecnej, do ciała. Umożliwia nawiązanie kontaktu z ciałem, z rzeczywistością, z „tu i teraz”. Pomaga w przywracaniu równowagi psychofizycznej. Czasami taka autorozmowa musi potrwać dłuższy czas, żeby utrudniające funkcjonowanie odczucie zagrożenia zaczęło się zmniejszać, ale warto podjąć ten trud.
3) Ruszaj się.
Gdy jesteśmy zestresowani, to ciało przygotowuje się do walki lub do ucieczki. Mięśnie napinają się. Poziom hormonów stresu w organizmie wzrasta, co sprawia, że zalewają nas emocje. Pobudzony układ nerwowy wysyła dużą ilość impulsów nerwowych do kończyn górnych i dolnych, żeby te umożliwiły zaciętą walkę lub szybką ucieczkę.
Gdy poziom naszego pobudzenia rośnie, a my nie możemy rozładować go poprzez ruch, to ten nadmiar „energii stresu” jest jak bomba zegarowa z opóźnionym zapłonem, którą trzymamy w ciele i która kiedyś wybuchnie, niszcząc nasze zdrowie psychofizyczne. Często zdarza się również, że nagromadzoną w nas frustrację, nieświadomie lub świadomie odreagowujemy na inne, niewinne osoby.
Poprzez aktywność ruchową możemy w bezpieczny sposób „wyrzucić” z ciała nadmiar emocji, rozładować nadmierne pobudzenie układu nerwowego, rozluźnić mięśnie, zmniejszyć poziom hormonów stresu, wyregulować pracę różnych układów w ciele (m.in. układu krwionośnego, oddechowego, hormonalnego). Zatem, gdy żyjesz w stresie ruszaj się tak jak lubisz: tańcz, biegaj, zmęcz się na siłowni, poskacz na zajęciach fitness, odbijaj piłkę na korcie tenisowym, a nawet uderzaj pięściami w poduszkę w zaciszu swojego domu. Jeśli czujesz, że potrzebujesz spokojniejszej formy ruchu, to idź na spacer, poćwicz tai chi, porozciągaj się. Możliwości jest wiele.
4) Jeśli chce Ci się płakać, płacz.
Jeśli czujesz, że życie Cię przytłoczyło i chce Ci się płakać, to pozwól sobie na to. Daj wolne swojej samokontroli. Niech łzy swobodnie popłyną, a wraz z nimi niech wypłyną z ciała trudne emocje: smutek, żal, ból, strach, złość.
Płacz jest cenną umiejętnością ciała radzenia sobie ze stresem i przywracania równowagi psychofizycznej. Jest dla nas jak „wentyl bezpieczeństwa”, dzięki któremu możemy uwolnić nadmiar pobudzenia i napięcia. Skutkiem „wypłakania się” jest obniżenie poziomu adrenaliny we krwi, rozluźnienie mięśni i wyciszenie układu nerwowego. Łzy przynoszą uspokojenie, oczyszczenie i uczucie ulgi.
5) Dbaj o swój odpoczynek i sen.
Życie w chronicznym stresie wyczerpuje siły organizmu i osłabia układ odpornościowy. Dbaj zatem o odpoczynek, dzięki któremu Twoje ciało będzie mogło się zregenerować i zachowa zdrowie oraz sprawność.
6) Zrób dla siebie coś miłego.
Właśnie dlatego, że żyjemy w trudnych, stresujących czasach, powinnaś/ powinieneś dbać o swoje dobre samopoczucie, nie tylko fizyczne, ale też psychiczne. Zadbaj o siebie, żeby potem móc skutecznie zadbać o innych. Regeneruj swoje zasoby psychiczne i fizyczne. Co jakiś czas, bez poczucia winy zrób dla siebie coś miłego. Może masz ochotę posłuchać ulubionej muzyki, wziąć ciepłą kąpiel lub wybrać się na masaż? Może chciałabyś/ chciałbyś obejrzeć ulubiony film, poczytać ciekawą książkę, zjeść dobre ciasto lub spędzić czas ze znajomymi ? Wesprzyj siebie dając sobie to, czego potrzebujesz i co sprawia Ci przyjemność.
7) Praktykuj automasaż.
Jedną ze skuteczniejszych metod radzenia sobie ze stresem jest automasaż. Gdy masujemy ciało, to rozluźniamy napięte mięśnie, uspokajamy układ nerwowy, poprawiamy ukrwienie tkanek, ułatwiamy swobodne oddychanie, pomagamy ciału wyjść z „trybu walka-ucieczka”. Za pomocą automasażu możemy również uwolnić się od napięciowego bólu, który mógł się pojawić jako konsekwencja chronicznego stresu. Od jakich technik automasażu zacząć? Poczuj gdzie w Twoim ciele gromadzi się napięcie i spokojnie rozmasuj to miejsce. To może być automasaż manualny (za pomocą dłoni) lub automasaż za pomocą przyrządów (wałków lub piłek). Jeśli nie znasz żadnych konkretnych technik automasażu, to z szacunkiem i uwagą masuj napięte miejsca kierując się swoją intuicją.
8) Dbaj o relacje z bliskimi osobami.
Gdy jest nam trudno w życiu, to dużym wsparciem jest dla nas OBECNOŚĆ bliskich nam osób. Świadomość, że obok nas jest ktoś, na kogo zawsze możemy liczyć, przywraca poczucie bezpieczeństwa, uspokaja, wzbudza pozytywne emocje i daje siły do działania.
Szczera ROZMOWA z życzliwą osobą (tak zwane „wygadanie się”) może obniżyć poziom naszego pobudzenia i sprawić, że łatwiej będzie nam poradzić sobie z naszymi problemami czy zadaniami. Gdy bliska osoba okaże nam swoje zrozumienie, czujemy się przez nią wspierani. Pamiętajmy, żeby trudne i delikatne rozmowy warto prowadzić z osobą, której ufamy, która nie skrytykuje nas za nasze myśli i odczuwane emocje.
DOTYK bliskiej, życzliwej nam osoby może również być dla nas dużym wsparciem. Koi nas i podnosi na duchu. Może też pogłębić więź między dwiema osobami. „Dobry dotyk” pobudza wydzielanie hormonu oksytocyny (który buduje bliskie więzi międzyludzkie), a to z kolei prowadzi do uwolnienia dopaminy (czyli „hormonu szczęścia”). Dopamina jest również neuroprzekaźnikiem, który hamuje odczuwanie bólu.
Z tego też powodu MASAŻ wykonywany przez bliską osobę nie tylko rozluźnia mięśnie, obniża poziom kortyzolu (hormonu stresu), wzmacnia odporność i reguluje pracę organizmu, ale również może przynieść uczucie spokoju, bezpieczeństwa, błogości i szczęścia.
Ponieważ w ciele odciskają się trudne, stresujące doświadczenia, dlatego praca z ciałem jest teraz tak istotna. Dbając o siebie nawzajem nie zapominajmy więc o przytuleniu bliskiej osoby, gdy tego potrzebuje. Wspaniałym i wspierającym gestem może być też obdarowanie jej masażem.